Reklama

Zobacz: dowcipy o Jasiu – część 38

Reklama
  • - Jasiu, dlaczego w zdaniu: „Marysia odmówiła mi seksu” nie postawiłeś na końcu zdania kropki?
    - Bo w tym przypadku jeszcze za wcześnie by stawiać kropkę...
  • - Mamusiu, mam już 16 lat, czy mogę zacząć nosić stanik?
    - Nie zawracaj mi teraz głowy Jasiu.
  • - Jak ci się udało zachęcić uczniów, żeby nauczyli się na pamięć tego wiersza Mickiewicza?
    - Powiedziałam im, że jest to utwór disco polo.
  • Na lekcji biologii pani pyta się Jasia:
    - Co to jest?
    - Szkielet.
    - Czego?
    - Zwierzęcia.
    - A jakiego?
    - Nieżywego!
  • Przychodzi Małgosia do babci:
    - Babciu skąd się biorą dzieci?
    Babcia zakłopotana:
    - Małgosiu, Pan Bóg ma skrzyneczkę i kluczyk. Jeżeli rodzice chcą mieć dzieci to Bóg otwiera skrzyneczkę tym kluczykiem i wychodzą dzieci.
    Za jakiś czas Małgosia mówi do babci:
    - Będę miała dzieci!
    Na to babcia oburzona:
    - Małgosiu tylko Pan Bóg ma kluczyk!
    A Małgosia: - Ale Jaś ma wytrych!
  • Ksiądz na religii chciał dzieciom wytłumaczyć pojęcie „cudu”.
    - Pewien pan wchodzi na dach założyć antenę i spada na ziemię, bo się pośliznął, Ale nic mu się nie stało. Co to jest?
    Nikt się nie odzywa tylko Jasiu mówi:
    - Przypadek.
    Ksiądz na to:
    - No tak Jasiu, ale nie o to mi chodzi. Ten pan wraca na dach i znowu spada i nic mu się nie stało. Co to jest?
    - To szczęście, proszę księdza - mówi Jaś.
    - No tak, ale ten sam pan trzeci już raz wchodzi na dach i znowu spada, i znów nic mu się nie stało, przeżył. Co to jest?
    A Jaś na to: - Przyzwyczajenie.
Reklama

Zobacz: dowcipy o Jasiu – część 40
Źródło: Wydawnictwo Printex

Reklama
Reklama
Reklama