Droga Huberta od hulaki do świętego
Niezbadane są ścieżki wiodące do świętości. Jedni musieli poświęcić życie za wiarą, inni wykazali się troska o innych, a jeszcze inni doznali objawienia, które sprawiło, że postanowili poświęcić życie Bogu.

Wielbiciel polowań
Święty Hubert zanim został ogłoszony świętym wiódł życie raczej hulaszcze. Po ojcu odziedziczył zamiłowanie do polowań. Hubert urodził się wśród lasów porastających Ardeny. Więc i sposobności do polowań było wiele. Podczas jednego z polowań czternastoletni Hubert podobno uratował życie swojemu ojcu. Zamiłowania do polowań nie porzucił nawet po ślubie z córką Pepina z Heristal. Małżeństwo nie zmieniło z resztą żadnego z przyzwyczajeń Huberta. Nadal prowadził życie dość swobodne, co nie było takie trudne, gdyż Hubert był poganinem. A jak to się stało, że pogański myśliwy stał się świętym kościoła katolickiego. Otóż w pewien Wielki Piątek, nie zważając na żadne świętości Hubert polował, jak to miał w zwyczaju w lasach Ardeńskich. Ukazał mu się wówczas Chrystus pod postacią białego jelenia z krzyżem między porożem. Jeleń wezwał Huberta do opamiętania, zaprzestania hulaszczego trybu życia i poświęcenia go Bogu.
Głos Boga nakazywał mu, by udał się do Maastricht, do biskupa Lamberta i u niego uczył się służyć Bogu. Objawienie, jakiego Hubert doznał musiało wywrzeć na poganinie wielkie wrażenie, ponieważ nie zwlekając zbytnio Hubert wykonał sumiennie zalecenia białego jelenia.
W trosce o życie duchowe
Z pomocą biskupa Lamberta Hubert poznał wiedzę kanoniczną, rozpoczął też działalność misyjną na terenach pogańskich Arden i Brabancji. Wkrótce po śmierci Lamberta Hubert został wyznaczony przez papieża na jego następcę. Całą swoją biskupią posługę Hubert spędził na wędrówce od miasta do wioski i głoszeniu chrześcijaństwa. Udało mu się również zmienić siedzibę biskupstwa z Maastricht na Leodium. Zasłynął również ze swojej płomiennej przemowy wygłoszonej na kilka dni przed śmiercią. Skierował swoje słowa do nawróconych chrześcijan i prosił ich o to, by pozwolili mu w ciszy i spokoju odejść z tego świata. Po śmierci – 30 maja 727 roku, Huberta szybko ogłoszono świętym za zasługi dla krzewienia wiary chrześcijańskiej. Kilka lat po śmierci Huberta jego ciało przeniesiono do głównego ołtarza kościoła św. Piotra w Leodium – okazało się wówczas, że ciało świętego nie tylko nie uległo rozkładowi, ale z jego grobu unosiła się przyjemna woń.
Polecamy: Maria Magdalena - święta czy grzesznica
Z uwagi na swoje zamiłowanie do polowań święty Hubert naturalną koleją losu stał się patronem myśliwych, polowań, leśników, strzelców, sportowców, kuśnierzy, matematyków i jeźdźców. Od wielu stuleci 3 listopada – w dniu wspominania świętego Huberta, organizuje się msze święte, a następnie poświęcone polowania.
Świętego Huberta uznano również w tradycji ludowej za patrona lunatyków, osób cierpiących na epilepsję.
Być może dlatego, że św. Hubert i legenda o nim jest nieco nowsza niż historia św. Eustachego, do naszych Czaco przetrwała raczej legenda o Hubercie niż o Eustachym, choć sens legendy jest dokładnie taki sam, a Eustachy jest również patronem myśliwych.
Czytaj także: Niewierny Tomasz